Prosze o rzeczowa dyskusję,
Ponieważ poprzednie posty nic nie wnoszą zaczynamy ten wątek raz jeszcze na czysto.
Strona 1 z 1
Przemoc
#2
Napisano 14 październik 2012 - 21:49
Ja mysle o przemocy w roznych aspektach. Najczesciej kojarze przemoc fizyczna. Jezeli ktos wymusza swoje rzadania poprzez demonstracje sily.
Najczesciej bywaja to " damscy bokserzy", co swoje flustracje trenuja na bezbronnej partnerce.
Sa i kobiety pelne fizycznaj agresji wobec partnerow, albo swoich dzieci. To jest bardzo przykre.
---------------
Ja w moim zyciu doswiadczalam przemocy tzw. intelektualnej, psychicznej.
Jezeli moja matka chciala na mnie, malym dziecku, "cos" wymusic; nie odzywala sie do mnie calymi dniami.
Bylam jedynaczka, sama w domu. Moj ojciec czesto wyjezdzal.
Mialam dom, w ktorym czesto panowala calkowita cisza.
Takie calkowite ignorowanie mnie, byla to najokrutniesza przemoc, jaka mozna wyobrazic sobie.
---------------
Nigdy, w moim doroslym zyciu, nie probowalam nasladowac podobnych zachowan.
Bardzo cierpie, gdy nie mam kontaktu werbalnego z drugim czlowiekiem.
W moim przeswiadczeniu: moje zycie jest takie krotkie, kazda chwila jest cenna, aby miec kontakt z drugim czlowiekiem.
----------------
Przemoca, ktora kiedys wyrzadzalam sama sobie( moze i teraz w wyjatkowych sytuacjiach tez) byla chec przypodobania sie innym.
To znaczylo: ze kosztem mojego spokoju ducha, konfortu, albo uczuc estetcznych, przystawalam na cudze gusta i propozycje. To nie bylo zadne przeswiadczenie, ze ja "poswiecam sie dla innych"
, tylko stlamszenie moich potrzeb. Unicestwienie samej siebie.
Czy to nie jest przemoc? Tylko od czego uzaleznienie?
Najczesciej bywaja to " damscy bokserzy", co swoje flustracje trenuja na bezbronnej partnerce.
Sa i kobiety pelne fizycznaj agresji wobec partnerow, albo swoich dzieci. To jest bardzo przykre.
---------------
Ja w moim zyciu doswiadczalam przemocy tzw. intelektualnej, psychicznej.
Jezeli moja matka chciala na mnie, malym dziecku, "cos" wymusic; nie odzywala sie do mnie calymi dniami.
Bylam jedynaczka, sama w domu. Moj ojciec czesto wyjezdzal.
Mialam dom, w ktorym czesto panowala calkowita cisza.
Takie calkowite ignorowanie mnie, byla to najokrutniesza przemoc, jaka mozna wyobrazic sobie.
---------------
Nigdy, w moim doroslym zyciu, nie probowalam nasladowac podobnych zachowan.
Bardzo cierpie, gdy nie mam kontaktu werbalnego z drugim czlowiekiem.
W moim przeswiadczeniu: moje zycie jest takie krotkie, kazda chwila jest cenna, aby miec kontakt z drugim czlowiekiem.
----------------
Przemoca, ktora kiedys wyrzadzalam sama sobie( moze i teraz w wyjatkowych sytuacjiach tez) byla chec przypodobania sie innym.
To znaczylo: ze kosztem mojego spokoju ducha, konfortu, albo uczuc estetcznych, przystawalam na cudze gusta i propozycje. To nie bylo zadne przeswiadczenie, ze ja "poswiecam sie dla innych"
, tylko stlamszenie moich potrzeb. Unicestwienie samej siebie.
Czy to nie jest przemoc? Tylko od czego uzaleznienie?
Udostępnij ten temat:
Strona 1 z 1